158. Dachówka ROBEN Piemont brąz
Po kilku dniach przerwy (deszcz i majowy dłuuuuugi weekend), panowie dekarze pojawili się 2 maja i rozpoczęli kładzenie dachóweczki.
Sama dachówka jak się okazało idzie bardzo szybko, a panowie przyjęli taktykę, że nie układają jednej ściany od A do Z, a najpierw kładą wszędzie tam gdzie można tyle pełnych dachówek, ile się da - zostawiając miejsca na okna itd.
Praca idzie więc stosunkowo szybko - i mam nadzieję zgodnie z najlepszą praktyką dekarską :)
Co do dachówki, to rzeczywiście, dopiero teraz widać jej prawdziwy kolor i jesteśmy zadowoleni z wyboru, wygląda naprawdę dobrze. Jest niepozorna i z różnego kąta i przy różnej dawce światła wygląda inaczej (tzn. zmienia się kolor) :) co jest dość ciekawym efektem.
Oto zdjęcia z pierwszego dnia układania dachówki:
poniżej wystający grzebień "anty-ptakowy" - ciekawe rozwiązanie aby ptaszki nie zagościły pod dachóweczką i by nie robiły sobie tam gniazdek :) - nie żebym miał coś przeciw ptakom, ale są inne miejsca na gniazda