Chwilkę nie pisałem, a dzieje się u nas dzieje...
Na ten moment jesteśmy na etapie ocieplania wełną poddasza - na początek robimy skosy, potem weźmiemy się za folię i plyty GK, a na końcu położymy wełnę ocieplenia sufitu...
Prace idą jak idą - w miarę możliwości czasowych... ale jakby się tak zabrać za to we trzy osoby od rana do wieczora, to pewnie w 5 dni dałoby radę zrobić wszystko... niestety, takiej opcji nie ma. Ja pomagam kiedy mogę, czyli po pracy - od 18 do 22 tak jak dziś np... ale w większości robi to tata i brat, a czasami sam tata...
Ale najważniejsze, że prace się posuwają. Ocieplonych jest już 2 pełne i połowa 3ciego pomieszczenia.
W środę byli Panowie od kominka, uzgodniłem z nimi, że zamawiamy montaż z obudową, ale na ten moment (żeby nie przepłacać od razu - kasa przyda się na inne rzeczy) zrobią samo podłączenie wkładu by można było już w nim palić.
Tak też się stało - 900 pln materiały i robocizna - i mamy naszą Oliwię Lux podpiętą. Teraz trzeba zakupić kubik drewna i będzie można podpalać gdy będzie się robiło :)
Cały czas czekam również na drzwi wejściowe - chyba muszę napisać do firmy, bo to już na dniach powinny się pojawić...
Brama garażowa również zamówiona i mam nadzieję że przed końcem listopada będzie już zamontowana i będzie działać :)
Odwiedziłem również Pana od naszej kuchni - widziałem już początki naszej okrągłej szafy - coś z tego będzie :)... sam z własnej inicjatywy przekazałem zaliczkę 7000 pln, żeby mnie nie korciło wydać tych pieniążków :)
Napisałem też kilka ciepłych słów do Pani projektantki - przesłałem jej 20 stronicowy dokument tekstowy z wytycznymi i pomysłami... na drugi dzień bardzo oburzona zadzwoniła do żony, można by rzec że z pretensjami... ale do mnie napisała maila, ale był raczej spokojny.
W sumie napisałem między innymi, że jeżeli będzie miała czas i chęci, to piątek jest tym dniem, do którego jesteśmy w stanie czekać na projekt, jeżeli nie to nie musi się fatygować - bo chciałbym kupować materiały...
Poniżej kilka zdjęć z prac prowadzonych dziś: