691. Sezon z nowym sprzętem otwarty
Do tej pory nie mieliśmy grilla z prawdziwego zdarzenia - po prostu sprzęty w jakiś sposób poskładane z różnych elementów we własnym zakresie :)
Ale ostatnio stwierdziłem, że jednak przyda się choć odrobinę "lepszy" sprzęt. Myśleliśmy nad gazowym, ale wg nas to trochę wypaczenie idei grillowania i pozbawienie całego procesu rozpalania i pilnowania żaru...
Kupiłem więc grill z pokrywą, termometrem, bocznym stolikiem i kilkoma innymi przydatnymi rzeczami (nawet otwieracz do butelek się znalazł przymocowany do konstrukcji). Kupiłem chyba tanio - choć nie wertowałem ofert, po prostu wziąłem pierwszy który mi się spodobał i miał cenę do zaakceptowania...
Po rozpakowaniu wyglądał tak:
To co przykuło moją uwagę to dobra instrukcja i porządnie przygotowany podział części - szczególnie śrubek, by się nie gubiły i nie mieszały ze sobą. Pogrupowane i ponumerowane - takie coś spotkałem do tej pory jedynie w kilku dobrej klasy zestawach mebli do składania...
Po 1,5h miałem już coś takiego:
A na drugi dzień dokończyłem prace i moim oczom ukazał się taki widok:
a w instrukcji doszedłem do upragnionego napisu...
Ogólnie wypróbowaliśmy go już i jak na razie jesteśmy zadowoleni. Dobrą sprawą jest regulowana wysokość elementu na którym jest żar - można przybliżać i oddalać od dolnego grilla. Jest stabilny - nie miał problemów z utrzymaniem się na naszym jeszcze nie wykończonym tarasie.
Nie żałujemy zakupu - jedynie chcielibyśmy go jeszcze poużywać tego lata i jesieni - oby aura sprzyjała :)
Niestety, nie mamy jeszcze wykończonego zewnętrznego kominka więc nie możemy tam palić ogniska ani grilla. Natomiast nie zrezygnuję z tego, jak tylko będzie kasa i będziemy wykańczać taras to na pewno to zrobimy.
Do tego chciałbym gdzieś na ogrodzie znaleźć jeszcze miejsce na palenisko dla ogniska, z takim wiszącym rusztem - ponieważ smak kiełbasy z ogniska jest zupełnie inny niż z grilla i ognisko ma taki swój jakiś urok... a może to sentyment z młodszych lat?...