459. Barek na wyspie
Wprawdzie tytuł brzmi niemal jak rozdział z książki o Robinsonie Crusoe, ale dotyczy jak najbardziej budowy, a konkretnie mebelków kuchennych.
Niestety, ekipy nas zawodzą terminowo - obiecują i się nie pojawiają, szczęście, że możemy robić dużo sami już na tym etapie... Przez tę nieterminowość postanowiliśmy, że ekipa od mebli może (pomimo nie skończonej kuchni) przywozić lakierowane fronty i montować mebelki kiedy im tylko pasuje - niech się martwią potem ekipy wykończeniowe, żeby nie porysować blatów i frontów!
Spotkaliśmy się też wczoraj na budowie właśnie z Panem Tomkiem, który robi nam meble. Przywiózł wycięty blat barkowy do wyspy - już w kolorze finalnym oraz 2 rodzaje nóżek do pokazania i wyboru.
W sumie pierwszy raz na żywo widzieliśmy ten szary lakier, który będzie razem z czerwienią na naszych mebelkach -powinno być ładnie :)
Co do nóżek, to te z lakierowanego MDF wydawały się nam za masywne, a nie można ich zwęzić bo by pękały przy przykręcaniu, więc będą metalowe - chromowane, albo inox...