571. Kilka drobnych prac poprawkowych po fachowcac
Zaczęliśmy realizację poprawek po "fachowcach" opisanych w poprzednim wpisie. Na początek poszedł korytarz i łączenia sufitu ze ścianami.
Kolesie zamiast zarobić to jak należy, władowali między odstęp płyty a ściany silikon i "wyrównywali" to palcem... Nie dość, że silikon wsiąkł do środka, to jeszcze po wyrównaniu palcem zostały rowki i fałdy...
Trzeba byłoby to zeskrobać i zaczynać od początku, ale postanowiliśmy załatwić to inaczej. Z jednej strony na ścianie będzie kamień, on jest szeroki, to zakryje te niedociągnięcia. Z drugiej strony kamienia jednak nie będzie, będzie tynk japoński... w związku z tym, musieliśmy wymyśleć coś, co zamaskuje tę profesjonalną robotę.
Postawiłem na coś, na co bym się normalnie nie zdecydował: listwy styropianowe.
Szukałem możliwie najmniejszych, z minimalnym wzorem - byle tylko przykryły niedoróbki, a były przy tym najmniej zauważalne...
Znalazłem takie coś, w dość przystępnej cenie.
Tutaj widoczne (choć pomalowane to już nie tak bardzo) te spierdzielone łączenia...
Listwy przyklejone specjalnym klejem, a potem pomalowane na kolor sufitu...
Kleiło się dość łatwo - najtrudniej jest dobrze zrobić i dopasować łączenia na skosach i w rogach... ale metodą prób i błędów dojść można do wszystkiego.