573. Tynk Japoński Primacol decorative - próba
Nie mogłem już wytrzymać i kupiłem w lokalnym sklepie 3 paczki tynku japońskiego na próbę... najpierw jedną paczkę, starczyła mi na 3/4 ściany, więc dokupiłem drugą - ta dokończyła pozostałą część ściany i starczyła na połowę drugiej. Dokupiłem więc trzecią... :)
Wiem, że nie należy tak robić, ale jak napisałem wcześniej - nie mogłem już wytrzymać, bez spróbowania tego w jaki sposób będzie to wyglądało na ścianie w naszych warunkach i naszym wnętrzu.
Mogę napisać otwarcie - Tynk Japoński Primacol decorative prezentuje się rewelacyjnie. Tynk wart jest swojej ceny, a dodatkowo, łatwo się go nakłada więc można to zrobić we własnym zakresie.
Teraz pozostaje mi zamówić resztę i rozprawić się z całą ścianą na górze.
A poniżej wideo i kilka fotek z przygotowania do pierwszej próby nałożenia tynku.
Na początku półprodukty i przygotowanie... pierwsze pudełko rozrobiłem z 5 litrami wody (jak w instrukcji), ale okazało się za rzadkie... kolejne robiłem już dolewając po trochę wody i sprawdzając konsystencję produktu - wg mnie wystarczy 4 litry i efekt będzie lepszy...
a tu już po nałożeniu na pierwszą ścianę...
Tynk jest biały, złote są te odrobinki błyszczące się w nim. Powyżej widać go w świetle żarówek led ciepłej barwy (żółte), a dodatkowo są tam sufity brązowe, więc taki kolor kremowy wychodzi... ale w rzeczywistości jest inaczej.
Niestety, te zdjęcia nie oddają tego, jak wygląda to w rzeczywistości.