120. Dawno nic nie pisałem...
Ale też i nie było o czym :)
Jak na razie kilka dobrych wieści.
Końcem grudnia / początkiem stycznia dostaliśmy kredyt. Dopływ gotówki się przyda, to i może szybciej wszystko pójdzie - oby wszystko się dobrze ułożyło...
Złożyliśmy też, bodajże w listopadzie wniosek o zwrot ulgi budowlanej - tutaj niezastąpiona mama pomogła wypełniając wszystkie papiery i robiąc wszystkie wyliczenia :)
Poza tym, co jakiś czas doglądamy budowy - srogie mrozy były u nas, a ja trochę się obawiam / obawiałem, co będzie z tym betonem który postanowiliśmy pozostawić niezabezpieczonym (niektórzy widziałem że przykrywali całość folią... grrrrr, byle do wiosny).
Zacząłem już zbierać od grudnia oferty na roboty wewnętrzne - na początek instalacje, ogrzewanie, solary, rekuperator, itd. - trochę tego jest.
Nauczony doświadczeniem, szukam jednego wykonawcy do maksymalnej ilości robót, żeby nie mógł zwalać na nikogo i by brał za wszystko co powiązane jest z daną praca odpowiedzialność.
Znalazłem kilka nowości zw. z ogrzewaniem, ale o tym w kolejnych wpisach...
Zrobiliśmy też "małe" zakupy, ale o tym również w kolejnych wpisach.
Zatem do przeczytania :)