307. Zdjęcia do poprzedniego wpisu
Wczoraj niestety już nie udało mi się zrobić wpisu - czas jakoś tak szybko zleciał przy tej pracy zdalnej... po drodze jeszcze odebrałem dwie paczki - jedna z nich to łóżko które zamówiliśmy do sypialni.
nawet jeszcze nie zdążyłem go rozpakować żeby sprawdzić przesyłki, ale na razie nie mam miejsca na to - wszystko ląduje w domu rodziców, więc nie bawię się w zagracanie jeszcze bardziej...
no ale, przejdźmy do rzeczy.
Prace prowadzone są nadal głównie na zewnątrz - ocieplamy murłatę. Przy okazji wykonano prace w 2 krytycznych uprzednio dla mnie miejscach. Przy oknie z lukarną (w pokoju z okrągłym oknem) powstała po podniesieniu ścianki kolankowej bardzo duża wolna przestrzeń z utrudnionym dostępem. Jest to przy zbiegu 3 skosów dachu, tuż nad wejściem do Lawendy... nie wiedziałem co z tą przestrzenią zrobimy i obawiałem się, że to będzie największy mostek terminczy... ale jakoś sobie z tym poradził mój brat i tata... domórowali kilka pustaków, resztę przy murłacie dokleili styropianem i czeka na wypełnienie wełną...
byli też panowie od tynków, dokończyć robotę - pozostała część w górnej części klatki schodowej, tam gdzie doszła wylewka, itp... akurat robią tynki u sąsiada, więc przyszli i dokończyli prace...
w międzyczasie dokończyliśmy również część pokoju z okrągłym oknem, gdzie założono większość wełny. Wyszło całkiem przyzwoicie i dokładnie... ciepło robi się już od samego patrzenia :)