200. Okrągły wpis i dobre wieści
Dziś przyjechała nowa umywalka - cała :)
Tak więc jest już pierwszy oficjalny zakup do domku. Dotarł też zestaw talerzy.
Dziś przyjechała nowa umywalka - cała :)
Tak więc jest już pierwszy oficjalny zakup do domku. Dotarł też zestaw talerzy.
Tak, nastał ten dzień w którym moja kochana żona zaczyna włączać się w wydawanie pieniążków. Do tej pory to ja kupowałem większość rzeczy (materiałów), i prócz kolorów niektórych elementów (dach, okna) raczej nie musiałem pytać się czy wełna lepszej czy gorszej jakości...
Ale wiedziałem, że dzień o którym mowa nieuchronnie nadejdzie - i trzeba będzie podzielić na dwoje kawał tego tortu zakupowego.
Przemyśleliśmy kilka rzeczy i...
Teraz więc przyszedł czas na zakupy już do urządzania wnętrza... Postanowiliśmy, że - aby było przyjemniej - nie będziemy czerpać na razie z budżetu kredytowego, ale powoli z bieżących środków będziemy kupowali po kilka rzeczy.
Idea jest taka, że wybieramy sobie 1 pomieszczenie i kupujemy do skutku to co wiemy, że ma tam być (potem dokupi się drugie tyle tego, co nie wiemy i/lub o czym zapomnieliśmy) :)
Na pierwszy rzut, by było szybko, poszła łazienka na dole - ta dla gości. Podstawowe rzeczy:
Idąc więc za porządkiem, żona zaczęła zakupy - pierwszy zakup z listy do nowego domu... umywalka nadblatowa.
Wybrany model umywalka LUNA:
miły kurier z DPD przywiół nam w piątek ten, jakże symboliczny, pierwszy zakup do naszego domku - prezentował się mniej więcej tak:
interwencja u kuriera... interwencja u sprzedawcy... jutro mają dostarczyć w jednym kawałku nową umywalkę :) - oby...
Tutaj kilka zdjęć do wczorajszego wpisu - dziś porobiłem na budowie kilka fotek.
Oczywiście mówię o zakończeniu prac ze stelarzami. 1 dzień wychodzi na pomieszczenie - zostało jeszcze 3,5 pomieszczeń :)
Jakaś fotorelacja jutro - dziś zapomniałem aparatu w pośpiechu...
Mam nadzieję, iż reszta pójdzie równie gładko i będziemy mogli w miarę szybko zacząć robić następną rzecz...
a następna rzecz to szkielet sufitu, a właściwie konstrukcja strychu. Z drewna dachowego zostało nam jakieś 1,5 kubika krokwi, więc będziemy robić konstrukcję strychu. Chcemy nad częścią najwyższą, mniej więcej w obrębie 6 głównych słupów na których wspiera się cały dach.
W tym miejscu chcemy mieć główną konstrukcję i potem to zadeskować, by mieć po czym chodzić na strychu. Na reszcie będzie raczej lekka konstrukcja.
Zobaczymy co z tego wyjdzie...
Dziś przez chwilę byłem na budowie - na spotkaniu z szefem firmy do której złożyłem zapytanie ofertowe w sprawie wylewek.
Miłe zaskoczenie - profesjonalne podejście do sprawy. Wcześniej, kilka dni przed spotkaniem pracownik firmy wyjaśniał co i jak. Przekazał, że konieczna będzie wpłata 100 pln za pomiar - aczkolwiek kwota ta zostanie później odliczona od kosztów realizacji.
Być może wiele osób dziwi takie podejście, ale mnie nie - rozumiem takie podejście, szczególnie że Panowie fatygują się na budowę w celu sprawdzenia i ustawienia poziomów, dokonania pomiaru ilości posadzek i dokonania wyceny. To jest już wykonanie jakiejś pracy, a sporo osób po prostu zbiera oferty i wybiera najtańsze.
Ucieszyłem się, gdyż przy ustawianiu poziomów wyszło, że nasz poziom zero jest dobrze wykonany - maksymalnie 1 cm różnicy.
Z wyliczeń wyszło:
Zaproponowana cena to 11 pln za m2 - to koszt robocizny. Do tego materiały we własnym zakresie lub dostarczane przez firmę:
Wychodzi więc, że wylewki (góra dół) wyniosą 3740 pln za robociznę.