Wreszcie doczekaliśmy się upragnionego etapu - tego, w którym dom nabiera realnych kształtów... czyli gdy ściany rosną w oczach.
Rzeczywiście, to co mówią o szybkości budowy pustakami gazbetonowymi nie jest przesadą - wszystko rośnie w oczach.
Jako że jeszcze nie zgrałem zdjęć z aparatu brata, w tym wpisie pokażę na czym zakończyły się prace na dzień dzisiejszy...
Ekipa pojawiła się o 7.00 rano - jednak pierwsze materiały (papa i lepik + część pustaków) przyjechały dopiero ok. 8.30. Cement i piasek również mniej więcej w tym czasie dojechały (piasek na pierwszą warstwę zaprawy pod bloczki).
Mniej więcej 2,5 do 3 h ekipa robiła podkład (papę), czyli izolację...
Następnie, mniej więcej od południa zaczęło się murowanie - do 16.30 zrobili tyle ile widać na zdjęciach poniżej... normalnie pracowaliby dalej, ale nie obyło się bez problemów...
Otóż, hurtownia w której zamówiliśmy materiały pomyliła dostawy - w pierwszej przyszły bloczki tej samej firmy, tej samej wielkości i gęstości, ale takie posiadające wypustki... a w sumie my zamawialiśmy BEZ (nieco tańsze, gładkie)... ekipa zaczęła murowanie z tego co przywieźli... wszystko było ok, do momentu drugiej dostawy tego dnia - przyjechały już te "nasze" czyli bez wypustek...
Ekipa trochę zgłupiała, zadzwonili do mnie - mnie nie było na miejscu, musiałem wysłać tatę - suma sumarum, prace stanęły. Na miejscu boju do mojego przyjazd został tylko szef ekipy i kierowca z transportem...
Po 15 minutach rozmowy telefonicznej z szefem hurtowni doszliśmy do porozumienia.
Ale przejdźmy do najciekawszego, czyli zdjęć...
To narożnik w sypialni - róg ścian wschodniej (na wprost) i północnej (po lewej).
tu z kolei widok z sypialni w stronę garażu (cała ściana wschodnia)
tutaj osobny pustaczek - luka to wyjście z łazienki na taras...
poniżej kolejne początki - ściany garażu przy wejściu
Tutaj widać pokój dla naszego synka - ten między sypialnią (a właściwie garderobą i łazienką dla gości) a garażem... dwa okna po boku wypustu, zmieniliśmy na jedno w nim (w garderobie nie będzie okna).
a tu szybki pogląd na ścianę wschodnią z zewnątrz
poniżej róg wschodniej i północnej ściany...
na koniec widok od strony tarasu...