711. Podsufitka Gamrat - wybór i dylematy
Wybór podbitki nie był jakoś zbyt skomplikowaną i trudną sprawą. Wygrał lokalny patriotyzm (i pewnie to, że teść pracował w Gamracie).
Popularny produkt - PCV. Kiedyś były marzenia i plany odnośnie drewna, ale dość drogo i później dodatkowa praca przy tym wszystkim...
Chwilę zastanawialiśmy się nad kolorem - grafit czy ciemny brąz (jak dach, okna, drzwi, itd.). Poszliśmy w ciemny brąz.
Kolejnym elementem do wybrania było to, czy oświetlenie dawać w podbitce, czy inaczej. Zdecydowaliśmy, że jednak będzie ono na elewacji. Raz, że bardziej mi się podoba taka forma. Dwa, że wymiana żarówek itp. jest mniej problematyczna na elewacji, niż latanie z drabiną w około domu.
W sumie materiał - samą podbitkę, "elki" i inne elementy do łączenia - mieliśmy już zakupione 1,5 roku wcześniej, ale nie było tam tych elementów wentylacyjnych. Wahałem się, czy je zakładać czy nie, ale w końcu dla świętego spokoju kupiłem kilka metrów i rozkładaliśmy je średnio 1 lub 2 na każdej ścianie. Na najdłużej ścianie weszło ich bodajże cztery...
Ostatnią rzeczą była decyzja o tym, czy robimy sami, czy jednak bierzemy ekipę.
Początkowo myślałem o ekipie - żeby ludzie od koloru elewacji zrobili wcześniej podbitkę... jednak plan spalił na panewce, gdy otrzymywałem kolejne możliwe terminy od poszczególnych firm. Stwierdziłem, że nie ma na co czekać - spróbujemy ogarnąć to sami. W końcu nie takie rzeczy już tu robiliśmy!