Wreszcie - po 2,5 roku - nadszedł wymarzony dzień. Dzień w którym zaczęto montować upragnione schody wewnętrzne... Wreszcie synek nie będzie mówił, że nasz dom to nadal budowa :)
Ogólnie, nie było tak kolorowo... i nie chodzi tu o nic innego jak o wykonawcę, który zawalił termin... i to nie o tydzień czy dwa... praktycznie o dwa miesiące. Ale ten temat zostawmy - teraz chcemy się tym faktem po prostu nacieszyć.
Poniżej relacja z pierwszego dnia...
Są to chody modułowe, nowoczesny wzór - połączenie drewna i stali chromowanej. Nie mają niestety podświetlenia (ten wykonawca nie robił takich), ale wymyśliliśmy zupełnie inny sposób na podświetlenie nawet nie tyle samych schodów, co wejścia na górę.
Chcieliśmy bardzo takie otwarte, systemowe - ponieważ z góry mamy przez cały dzień daje nam naturalne światło. Wylewane by to chyba ograniczyły - poza tym wyglądają na takie ciężkie...
Pierwsze zdjęcie to stopnie...
Elementy stopni
No i zdjęcia z realizacji:
i jeszcze projekt - jakby kogoś to interesowało...