Nie wiem jak Wy, ale ja zacząłem w zeszłym roku sprawdzać BLOGI EKSPERCKIE które pojawiają się na Mojabudowa. Jest już ich trochę. Ogólnie staram się sprawdzać wszystkie, oceniać przydatność, a te bardziej wartościowe obserwować.
Jedne są śmieszne, inne kompletnie bezużyteczne - ale trafiają się prawdziwe perełki... Nie zawsze pod kątem tego co piszą, czasami po prostu pod kątem tego, co mają w ofercie.
I tu wracamy do tematu dzisiejszego wpisu - Dekoracyjne, superciepłe żarówki LED - test.
Na tego typu oświetlenie trafiłem z bloga http://dekoracyjne-ledy.mojabudowa.pl. Na ich stronie o ozdobnych żarówkach LED znalazłem informacje o superciepłych żarówkach LED, podobno jedynych na świecie o takich paramatrach ciepła: ~1900 kelwinów i ~2400 kelwinów. A że od jakiegoś czasu mam chwilę wolnego, więc bawię się oświetleniem - szukam ciekawych rozwiązań, itd. Więc to był dobry moment na przeprowadzenie takiego testu.
Kupiłem sobie w sklepie ledomaniak.pl kilka żaróweczek do testu... opis opisem, ale chciałem sprawdzić czy można to jakoś wykorzystać w praktyce w domku.
Żarówki:
- mają tę samą moc, różnica tak naprawdę jest w rodzaju cipłego światła jakie dają.
- koszt 1 to ok. 38,90 pln
1) superciepła (1900 kelwinów) - link: dekoracyjna żarówka AC LED, superciepła
2) bardzo ciepła (2400 kelwinów) - link: dekoracyjna żarówka AC LED, bardzo ciepła
3) ciepła (3000 kelwinów) - link: dekoracyjna żarówka AC LED, ciepła
Wziąłem 3 dla porównania - chciałem zobaczyć różnicę. Ta 3-cia to praktycznie standardowe światło LED (ciepła barwa), natomiast chciałem sprawdzić jakie światło w praktyce dają ta 1 i 2.
Za zdjęciu poniżej widać je w kolejności: 1900, 2400 i 3000 kelwinów.
Tą pierwszą (superciepłą) reklamują tak:
"Kolorowy dyfuzor – dający superciepłe światło w kolorze zachodzącego słońca, whisky, ognia w kominku
Zastosowanie: oświetlenie dekoracyjne, akcentowe. Jedyna na świecie superciepła żarówka, która daje nowe spojrzenie na oświetlenie LED. Łączy w sobie energooszczędność i dekoracyjność. Podkreśla bogactwo kryształowych żyrandoli i minimalizm futurystycznych lamp.
Żarówka ozdobna LED daje ciepłe, przyjemne i relaksujące światło w kolorze whisky, klimatycznego ognia w kominku czy romantycznego blasku zachodzącego słońca. Dzięki żarówkom LED można stworzyć nastrojowy salon, przytulną łazienkę czy zaciszną sypialnię."
Co mogę ogólnie powiedzieć...
Rzeczwiście, światło jest zupełnie inne niż w przypadku tradycyjnych, ciepłych LEDów.
Światło przyjemne dla oka - żarówka nawet bez osłony nie razi, nie przeszkadza.
Kompletnie nie sprawdzi się jako światło główne - do oświetlenia salonu czy pokoju (moc i rodzaj światłą za małe).
Świetnie sprawdzi się do podświetlenie jakiegoś elementu (zdjęcia, obrazu, cegieł czy dekoracji na ścianie).
Wypróbowałem to w kilku miejscach:
1) jako oświetlenie do otwartej lampki w salonie
Fajnie. Nie drażni oczu, świeci przyjemnym ciepłym światłem. Tworzy fajny klimat i nastrój - jak palący się kominek, czy świece. Jak kupię jakąś bardziej wyjściową lampkę z przeźroczystym kloszem lub bez niego - to będzie ok, na wieczory przy winku, drinku, czy czymkolwiek :)
2) wstawiłem to do komody i witryny wiszącej, gdzie normalnie jest biały LED w szybie. Efekt bardzo fajny - szczególnie gdy stoją jakieś butelki, kieliszki, itp.
Jedyny minus to kształt żarówki który miałem - ale widziałem na sklepie takie malutkie bańki, można byłoby pomyśleć.
Jedyny mankament jaki na razie dla mnie się pojawił to dostępne trzonki - nie ma GU10, są takie tradycyjne, wkręcane - ale to da się jeszcze jakoś obejść :)
Drugi to cena - ale w sumie nie będę ich potrzebował tyle, ile trzeba do oświetlenia głównego, więc idzie przeboleć.
Poniżej ta superciepła...
Tutaj poniżej - po lewej ta superciepła (1900 kelwinów), na środku dwie ciepłe (tradycyjne - 3000 kelwinów) a po prawej bardzo ciepła (2400 kelwinów)
Ja już sobie wymyśliłem, gdzie takich użyję:
Na piętrze, w salonie nad garażem przygotowełem sobie taki minibarek (zabudowa z płyt GK) - idealnie się tam taki nieinwazyjny kolor wkomponuje :)
PS. ...i rzeczywiście świeci jak whisky :)
Ogólnie, jak ktoś ma możliwości i chce się pobawić - mogę polecić z czystym sumieniem :)